czwartek, 15 maja 2008

Ustawa o pozwach zbiorowych prawie gotowa

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego ogłosiła, że finalizuje prace nad projektem ustawy, o pozwach zbiorowych. Poszkodowani w katastrofach czy przez wadliwe produkty będą mogli wspólnie występować o odszkodowania od sprawców – informuje „Rzeczpospolita” (Nr z 10.05.2008 r.).

Dziennik przypomina, że obecnie, choćby były setki osób w podobnej sytuacji, wszyscy muszą składać pozwy oddzielnie. Taką drogę przechodzą np. poszkodowani i bliscy ofiar tragicznej katastrofy hali MTK w Katowicach. A oddzielne pozwy często są zupełnie nieopłacalne, zawsze natomiast wymagają sporego zachodu i wydatków. Pozwy zbiorowe mają to zmienić. W tym wypadku jednak powodowie będą musieli wybrać swojego przedstawiciela, zaangażować adwokata oraz zdecydować się na jednakową dla każdego kwotę odszkodowania. Zyskają za to na czasie, niższe będą koszty, w tym opłaty sądowe, które wyniosą 2 proc. wartości sporu (normalnie 5 proc.) – pisze dziennik.
W zakresie kosztów jest także nowość: adwokat będzie mógł się umówić na procent od wygranej.

Opinia

Tadeusz Ereciński, prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego

Dlaczego jestem za wprowadzeniem pozwów zbiorowych, choć byłem dość sceptyczny wobec tego pomysłu? Dlatego, że udało się nam (zespołowi Komisji Kodyfikacyjnej) przygotować dobry projekt, mimo że to trudna tematyka. Jeśli go wprowadzimy, będziemy liderami w Europie w tym względzie. Nasza ustawa reguluje bowiem generalnie (i dość zwięźle) wnoszenie pozwów zbiorowych. Wydaje się, że takie sprawy o odszkodowania (zadośćuczynienie) jak bliskich ofiar katastrofy hali MTK w Katowicach, ale też np. akcjonariuszy czy spółdzielców pozywających spółkę bądź spółdzielnię, mogą być rozstrzygnięte w tej formie. Coraz bardziej zbiorowe stosunki gospodarcze wymuszają nowe narzędzia prawne. Takim narzędziem jest pozew zbiorowy.

Więcej na portalu Rzeczpospolitej

czwartek, 8 maja 2008

Odpowiedzialność współposiadaczy pojazdu...

Dalsza część artykułu z 18.04.2008 r.

Także małżonek, wspólnik i każdy inny pasażer, który jest jednocześnie współwłaścicielem samochodu, ma prawo do odszkodowania z OC za skutki wypadku spowodowanego przez jego kierowcę.

Tak uznał Sąd Najwyższy w uchwale z 07.02.2008 r. - podjętej w powiększonym składzie siedmiu sędziów (sygn. III CZP 115/07). Jest ona odpowiedzią na pytanie prawne rzecznika ubezpieczonych. Sprawa jest bardzo ważna przede wszystkim dla bliskich i wspólników przewożonych jako pasażerowie przez właścicieli czy współwłaścicieli pojazdów, którzy nie mają ubezpieczenia NNW i jedyną ochronę może im dać ubezpieczenie z OC. Dotychczas firmy ubezpieczeniowe najczęściej odmawiały wypłaty odszkodowania, gdy poszkodowanym w wypadku był małżonek albo małoletnie dziecko sprawcy. Zdarzały się jednak takie, które wypłacały odszkodowania.

Tej niejednorodnej praktyce towarzystw ubezpieczeniowych winne były w dużej mierze rozbieżności w orzecznictwie sądowym, także SN. To one skłoniły rzecznika ubezpieczonych do przedstawienia ich pod rozwagę powiększonego składu SN. Towarzystwa odmawiające odszkodowań argumentowały, że na podstawie umowy ubezpieczenia OC można je wypłacić jedynie osobie trzeciej, a nie właścicielowi czy współwłaścicielowi pojazdu. Małżonek będący jednocześnie współwłaścicielem pojazdu nie jest osobą trzecią w rozumieniu art. 822 k.c. ani też w rozumieniu art. 34 i 35 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Zgodnie z definicją umowy ubezpieczenia OC zawartą w art. 822 k.c. na jej podstawie zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia odszkodowania za szkody wyrządzone tylko osobom trzecim. Nie odpowiada za tzw. „szkodę własną” właściciela pojazdu, także na osobie, czyli za uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia.
Tak więc, w jednym z orzeczeń SN uznał, że nie jest osobą trzecią poszkodowany w wypadku małżonek sprawcy. W innym odmówił odszkodowania z OC wspólnikowi spółki cywilnej, który poniósł szkody w mieniu w wypadku spowodowanym przez drugiego wspólnika kierującego pojazdem będącym ich współwłasnością. Możliwa korzystniejsza interpretacja dla współposiadacza.

Zdaniem rzecznika ubezpieczonych orzeczenia niekorzystne dla pasażerów będących jednocześnie współposiadaczami pojazdów nie uwzględniają regulacji zawartej w art. 34 ust. 1 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Mówi ona, że zakład ubezpieczeń ma płacić z OC, jeżeli do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia, utratę, zniszczenie lub uszkodzenie mienia zobowiązani są posiadacz lub kierujący pojazdem.
Według zaś art. 35 ubezpieczeniem tym jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę w związku z ruchem kierowanego przez nią pojazdu.

Odpowiedzialność z OC zakładu jest zasadniczo taka sama (z wyłączeniami przewidzianymi w art. 38 ustawy z 2003 r.) jak ubezpieczonego – posiadacza bezpośrednio eksploatującego pojazd. Różnica jest taka, że zakład odpowiada za wskazane szkody do wysokości sumy gwarancyjnej, podczas gdy odpowiedzialność sprawcy i posiadacza obejmuje szkodę w pełnej wysokości.

Rzecznik ubezpieczonych w uzasadnieniu pytania odwołał się przede wszystkim do korzystnej dla posiadaczy pojazdów i ich bliskich uchwały SN z 19 styczna 2007 r. (sygn. III CZP 146/06). SN stwierdził w niej, że ubezpieczyciel odpowiada z ubezpieczenia OC za szkodę na osobie, której doznał współwłaściciel pojazdu wskutek wypadku spowodowanego przez kierującego.

W sprawie, na której tle SN podjął tę uchwałę, ciężkich obrażeń w wypadku spowodowanym za granicą przez ojca doznał jego syn będący współwłaścicielem pojazdu. Chodziło o zwrot kosztów leczenia w Holandii i w Polsce oraz o zadośćuczynienie za krzywdę spowodowaną uszkodzeniem ciała.

SN we wczorajszej uchwale, podjętej w powiększonym składzie siedmiu sędziów, potwierdził słuszność stanowiska zajętego przed rokiem. Uznał, że ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność gwarancyjną wynikającą z umowy OC za szkodę wyrządzoną przez kierującego – także pasażerowi będącemu wraz z kierowcą współposiadaczem pojazdu. Odniósł ją jednak tylko do szkód na osobie.

Są nimi: śmierć, uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia. W art. 38 ustawy z 2003 r. wyraźnie wyłączona została odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkody w mieniu wyrządzone przez kierującego posiadaczowi tego pojazdu.

Odszkodowanie za uszkodzenie ciała i rozstrój zdrowia obejmuje wszystkie wynikłe z tego koszty.
Od odpowiedzialnego za nie, a więc także ubezpieczyciela odpowiadającego w ramach OC, należy się:
- zadośćuczynienie za doznaną krzywdę,
- suma potrzebna na koszty leczenia,
- suma potrzebna na przygotowanie do innego zawodu, jeżeli poszkodowany stał się inwalidą,
- odpowiednia renta, jeżeli poszkodowany:
– utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, zwiększyły się jego potrzeby albo zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość.

wtorek, 6 maja 2008

Wypłaty rent i odszkodowań nadal sporne...



Poszkodowani współwłaściciele samochodu mogą liczyć na wypłatę pełnego odszkodowania z polisy OC. Niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe mogą nie uznawać takich roszczeń, mimo wyroku Sądu Najwyższego. W razie nieprawidłowości Komisja Nadzoru Finansowego może przeprowadzić kontrolę w towarzystwach.

ANALIZA

Sąd Najwyższy potwierdził, że ubezpieczyciele ponoszą odpowiedzialność, wynikającą z komunikacyjnej polisy OC, za szkody wyrządzone przez kierowcę pasażerowi będącemu wraz z kierującym współposiadaczem pojazdu. Dotyczy to głównie współmałżonków, ale też wspólników w spółce cywilnej.
Na korzyść poszkodowanego

- W sytuacji roszczeń z tytułu zadośćuczynienia, pokrycia kosztów leczenia i rozstroju zdrowia, czyli odszkodowania, które wchodzi do majątku osobistego małżonka. Warta zawsze podejmowała decyzje na korzyść poszkodowanego małżonka - mówi Paweł Ptaszyński z Warty.

Wyrok SN z 7 lutego jasno stanowi, że towarzystwa powinny wypłacać zadośćuczynienie oraz pokrywać koszty leczenia tych osób. Mimo wyroku niektóre towarzystwa wstrzymywały się z regulowaniem swoich zobowiązań i czekały na uzasadnienie orzeczenia, które się właśnie ukazało. Ubezpieczyciele czekali głównie na jasne wskazanie, czy powinni wypłacać renty. Jednak uzasadnienie nie rozwiewa wszystkich wątpliwości w tym zakresie.

- Można pośrednio domniemywać, że SN aprobuje pogląd reprezentowany przez Wartę, że nie przysługuje roszczenie o rentę należną poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość - tłumaczy Paweł Ptaszyński po analizie uzasadnienia.

Dodaje, że te renty wchodzą do majątku wspólnego małżonków na mocy art. 33 ust. 6 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Jednak nie wszyscy ubezpieczyciele mają podobne zdanie.

- PZU już w wytycznych dla placówek terenowych z marca 2005 r. zapisał, że odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń obejmuje wszystkie rodzaje roszczeń poszkodowanego małżonka, z jakimi może wystąpić na podstawie art. 444 i 445 kodeksu cywilnego. Dotyczy to również renty wyrównawczej - mówi Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU.

Tego samego zdania są eksperci rzecznika ubezpieczonych.
Zgodnie z prawem europejskim

- W naszej ocenie skoro SN w uzasadnieniu nie wyłączył z zakresu odpowiedzialności świadczenia rentowego poszkodowanego, to tym samym nie ma jakichkolwiek podstaw do przyjmowania odmiennego stanowiska i karkołomnych prób forsowania innej tezy - mówi Aleksander Daszewski, radca prawny w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych.

Takie podejście popiera też Marcin Orlicki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza.

- Taki wniosek płynie również z tego, że SN jako mocny argument przemawiający za uznaniem odpowiedzialności wskazał prawo europejskie. Dyrektywy europejskie regulują tę kwestię w sposób bardzo stanowczy. Nakazują objęcie obowiązkowym ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odpowiedzialność z tytułu uszkodzenia ciała wszystkich pasażerów, a także stanowią, że w żadnym razie nie można wyłączyć odpowiedzialności ubezpieczyciela OC ze względu na istnienie relacji rodzinnych między sprawcą szkody a poszkodowanym - mówi Marcin Orlicki.

Dla poszkodowanych w wypadku współmałżonków oznacza to, że wciąż mogą spodziewać się problemów z uzyskaniem pełnego odszkodowania.

- Uzasadnianie uchwały rozwiewa wątpliwości, ale zmiana praktyki ubezpieczycieli jest pochodną wyników konkretnych rozstrzygnięć sądowych i zapewne nie nastąpi automatycznie - mówi Bartłomiej Krupa z Votum.
Ponowne roszczenia

Bartłomiej Krupa przypomina, że osoby, którym dotychczas ubezpieczyciele na tej podstawie odmówili wypłaty odszkodowania, mogą ponownie wystąpić z roszczeniem - bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym poszkodowany otrzymał decyzję odmowną z zakładu ubezpieczeń.

- W zależności od przypadku będzie to od trzech do dziesięciu lat - mówi Wojciech Kamiński z Krajowego Biura Obsługi Roszczeń Ubezpieczeniowych.

Aleksander Daszewski przypomina, że jeżeli do 10 sierpnia 2007 r. roszczenie nie przedawniło się na podstawie starego, obecnie uchylonego art 442 k.c., to stosujemy nowy art. 442 par. 1, który jest korzystniejszy dla poszkodowanych.

- Oznacza to, że w wielu przypadkach roszczenie będą mogły składać osoby, które były poszkodowane po 10 sierpnia 1997 r. Ich roszczenia nie przedawniły się do wejścia w życie nowych przepisów w przypadku szkód wynikających z przestępstwa. Przewidują 20-letni okres przedawnienia - dodaje.
Nadzór pomoże

W razie problemów poszkodowany może prosić o pomoc nadzór.

- Możemy udzielać darmowej pomocy prawnej osobom poszkodowanym - mówi Łukasz Dajnowicz z KNF.

Dodaje, że Komisja będzie rozważała przeprowadzenie kontroli, która ustali praktykę zakładów ubezpieczeń.

- Od momentu publikacji uzasadnienia żaden z ubezpieczycieli odmawiający wypłaty należnych świadczeń nie będzie działał w dobrej wierze. Ich odmowy będą oznaczały świadome i celowe działanie na szkodę ubezpieczonych - podkreśla Wojciech Kamiński.

GDZIE SIĘ SKARŻYĆ

Departament Ochrony Klientów Komisji Nadzoru Finansowego

Rzecznik Ubezpieczonych

Podstawa prawna: Uchwała SN w składzie 7 sędziów (III CZP 115/07).

Źródło: tekst pochodzi z dziennika Gazeta Prawna.
Pełna wersja wiadomości prawno-gospodarczych – czytaj na gazetaprawna.pl