piątek, 26 kwietnia 2013

Niezwykła opieszałość UFG - ciąg dalszy cz. 3

To już 190 dni od daty zgłoszenia szkody do UFG za pośrednictwem PZU S.A. i chyba 4 termin, w którym UFG zobowiązał się do zajęcia stanowiska. Niestety całkowicie sparaliżowana poszkodowana nadal nie otrzymała nawet 1 zł. odszkodowania. Co więcej, nawet nie wie, czy w ogóle je otrzyma. Jest zdana tylko na siebie. Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się, czy pracownicy UFG mogą żyć ze świadomością dalszego krzywdzenia osób poszkodowanych, to już wiecie - mogą i nic sobie z tego nie robią!!! Czy mogą spać spokojnie po nocach - mam złudną nadzieję, że nie. Finalnie sprawa trafiła do sądu, który rozstrzygnie spór.

Brak komentarzy: